Długo się zbierałam, żeby napisać ten wpis, od ostatniego minęło niestety sporo dni.
Powodem był głównie brak czasu, ale czasem też chęci i humoru. Nie wiem właściwie co mam napisać, nie mam siły na opisywanie szczegółowo kolejno tych 8 dni. Poprzedni weekend był dla mnie z pewnych powodów bardzo trudny. Nie chodzi tu o dużo sprzątania (mój dyżur jadalniany np. mycie czystych naczyń). Dowiedziałam się, że nie mogę pojechać do najlepszej przyjaciółki na weekend, w jej urodziny. Bardzo mnie to zdołowało, bo planowałam to od dawna, mimo, że wiedziałam, że tak po prostu musi być, to nie umiałam się pozbierać. W niedzielę doszła jeszcze świadomość, że cała moja rodzina się razem spotyka, a mnie tam nie ma, a bardzo bym chciała spędzić z nimi ten czas. Tydzień ... co, by tu o nim powiedzieć, taki jak zwykle. Dostałam kilka dobrych ocen, z kilku kartkówek, napisanych w tym tygodniu.
Bałam się przedstawienia referatu z fizyki, ale poszło mi dobrze. Jest piątka.
Powodem był głównie brak czasu, ale czasem też chęci i humoru. Nie wiem właściwie co mam napisać, nie mam siły na opisywanie szczegółowo kolejno tych 8 dni. Poprzedni weekend był dla mnie z pewnych powodów bardzo trudny. Nie chodzi tu o dużo sprzątania (mój dyżur jadalniany np. mycie czystych naczyń). Dowiedziałam się, że nie mogę pojechać do najlepszej przyjaciółki na weekend, w jej urodziny. Bardzo mnie to zdołowało, bo planowałam to od dawna, mimo, że wiedziałam, że tak po prostu musi być, to nie umiałam się pozbierać. W niedzielę doszła jeszcze świadomość, że cała moja rodzina się razem spotyka, a mnie tam nie ma, a bardzo bym chciała spędzić z nimi ten czas. Tydzień ... co, by tu o nim powiedzieć, taki jak zwykle. Dostałam kilka dobrych ocen, z kilku kartkówek, napisanych w tym tygodniu.
Bałam się przedstawienia referatu z fizyki, ale poszło mi dobrze. Jest piątka.
WEEKEND Z SIOSTRAMI
Tak, to jest zdecydowanie warte opisania. Pamiętam jak w piątek nie mogłam się doczekać wieczora, kiedy dziewczyny przyjadą, w końcu dotarły. W piątek za bardzo nic nie robiłyśmy, bo dziewczyny były zmęczone. W sobote pojechałyśmy do Warszawy, byłyśmy na Starówce, na pizzy, w galerii. Bardzo fajnie było spędzić z nimi czas, pogadać o naszej codzienności - ich i mojej.
Jak wróciłyśmy, to siedziałyśmy sobie w grupie. Poszłam do nich spać, bo miały w pokoju wolne łóżko. Dzisiaj pierwszym punktem była Msza święta w kaplicy, potem pokazywanie dziewczynom Lasek. Trochę w grupie i zjadłyśmy obiad. Potem poszłyśmy przejść się do wsi Laski. Posiedziałyśmy sobie razem na ławce, zjadłyśmy kisiel w grupie, czas szybko zleciał.
Niestety musiała nadejść chwila pożegnania. Ja tak bardzo nie lubię pożegnań, a teraz mam z nimi doczynienia tak często. Po wyjeździe Marty i Tiny, poćwiczyłam trochę na pianinie, w dużej świetlicy w internacie.
Jak wróciłyśmy, to siedziałyśmy sobie w grupie. Poszłam do nich spać, bo miały w pokoju wolne łóżko. Dzisiaj pierwszym punktem była Msza święta w kaplicy, potem pokazywanie dziewczynom Lasek. Trochę w grupie i zjadłyśmy obiad. Potem poszłyśmy przejść się do wsi Laski. Posiedziałyśmy sobie razem na ławce, zjadłyśmy kisiel w grupie, czas szybko zleciał.
Niestety musiała nadejść chwila pożegnania. Ja tak bardzo nie lubię pożegnań, a teraz mam z nimi doczynienia tak często. Po wyjeździe Marty i Tiny, poćwiczyłam trochę na pianinie, w dużej świetlicy w internacie.
Tak wiem, że ten post jest beznadziejny, jakoś nie mam weny. Złapałam jakiegoś doła,
nie wiem sama dlaczego i mam dość wszystkiego.
Nic mi się nie chce, a właściwie coś tak, jakoś strasznie zatęskniłam za domem.
Jutro nowy tydzień ... nowe wyzwania, zadania ...
Trzymajcie kciuki, oby był optymistyczny !!!
nie wiem sama dlaczego i mam dość wszystkiego.
Nic mi się nie chce, a właściwie coś tak, jakoś strasznie zatęskniłam za domem.
Jutro nowy tydzień ... nowe wyzwania, zadania ...
Trzymajcie kciuki, oby był optymistyczny !!!
MADALENA !!!
OdpowiedzUsuńMy też się cieszymy, że mogłyśmy do ciebie przyjechać, zobaczyć laski, poznać najbliższe grono osób z którymi spędzasz teraz najwięcej czasu. Choć zmęczone podróżą, wycieczkami to jeszcze bardziej szczęśliwe :* Dziękujemy za wspaniały weekend, bo spędzony z tobą. Do zobaczenia za dwa tygodnie :* :*
<3 TWOJE SIS <3
Tak to już jest w życiu - raz łatwiej raz trudniej.... ale te trudności cię wzmocnią i zahartują. Ogromne buziaki i gorące uściski :-* Trzymaj się <3
OdpowiedzUsuńPS. A siostry to masz fajne rzeczywiście